Od czego zaczynamy pracę z ciałem?

Spór o pryncypia.
Przede wszystkim zanim zaczniesz pracę nad sobą (nie tylko nad ciałem), warto zadać sobie pewne pytania - w zasadzie są to pytania o cel.
Czy Twoim celem jest zdrowie? Dobre samopoczucie? Ba! Panowanie nad ciałem, umiejętność mobilizacji i rozluźnienia kiedy i gdzie tylko uznasz to za stosowne? Poczucie swobody ruchu?
A może chciałbyś lub chciałabyś żeby ćwiczenia zmieniły coś w całym Twoim doświadczeniu bycia, radości, a Twoje ciało nabrało lekkości i wdzięku?

Świetnie. Lecimy razem! 😏

(Jeśli zamierzasz liczyć dokładnie każdy gram i milimetr swojego ciała oraz wymierzać sobie nienaturalny ból przeciążając mięśnie oraz wprowadzając coraz to więcej urazów - łudząc się, że tak nazywa się pozytywna zmiana - przeczytaj ten post do końca i dokonaj wyboru drogi.)

Chciałabym w tym miejscu zdradzić, że metoda Pilates Core nie jest w moim życiu jakimś przypadkowym działaniem. Jest raczej wypadkową wszystkich sił działających na moją drogę rozwoju od wielu lat. Ćwicząc Pilates Core przede wszystkim najpierw zgadzamy się na to, jakie nasze ciało jest, akceptujemy je i lubimy. Naturalne krzywizny, jakie na przykład znajdujemy w budowie kręgosłupa są wspomagające dla mechanizmów ruchu, więc nie uciekamy przed nimi. Co zatem? Wykorzystujemy ich możliwości! Ciężar naszego ciała i cała budowa anatomiczna pomaga nam w ćwiczeniach, a więc całkiem łatwo się polubić w tej drodze. Akceptujemy też swoje osobliwe cechy jak kompensacje, niemożliwości czy blokady. Jeśli ciało mówi NIE, czyli gdy odczuwasz ból, silny dyskomfort lub nie jesteś w stanie wykonać danego zakresu ruchu, oznacza, że najlepszym dla zdrowia w tym momencie, będzie zaprzestanie danego ruchu. Może Twój organizm będzie na to ćwiczenie gotowy w dalszej drodze, a może jest gotowy na inne. Pierwszym krokiem do zadbania o siebie jest wsłuchanie się w swoje ciało. Na pewno też po odpowiednio dobranym i wykonanym treningu doświadczysz, jak bardzo delikatność, uważność i wytrwałość zwraca się nam w postaci lepszej kondycji nie tylko ciała, ale i umysłu. I nie trzeba do tego rwania więzadeł, drakońskich diet, ani łamania kości.

Będą momenty, w których będzie trudno. Na przykład jeśli podejmujesz decyzję, żeby odstawić cukier, oczywiście nie powinno Cię nic boleć, ale tydzień głodu i ogromnego niezaspokojonego pragnienia słodyczy masz jak w banku. Później to mija i czujesz spełnienie z powodu wytrwałości oraz lekkość zapewnioną oczyszczeniem organizmu. Podobnie działa to z planem treningów, ruchu. Na pewno zdarzą się kryzysy, nie będzie się chciało, albo poczujesz bunt ze względu na brak natychmiastowych efektów - warto jednak wtedy znaleźć w sobie radość i przypomnieć o celu. 

Ćwiczenia Pilates Core mają najlepszą skuteczność przy częstotliwości przynajmniej 2 sesje w tygodniu. Przy takiej systematyczności ciało pamięta ruch i jest możliwa kontynuacja wcześniej rozpoczętej pracy, a więc harmonijny rozwój. Słyszę czasem zresztą od osób ćwiczących ze mną raz w tygodniu, że około trzech dni po zajęciach czują efekty treningu. Niestety przy dłuższej przerwie zaczynają się nam one rozmywać. Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz uczestniczyć w zajęciach dwa razy w tygodniu, a zależy Ci na utrzymaniu jakości pracy, chętnie podpowiem jakie ćwiczenia warto powtórzyć w domu, żeby zminimalizować straty wynikające z przerwy w treningach! Będę jednak kusić do doświadczenia regularnych zajęć dwa razy w tygodniu, przynajmniej w pierwszych miesiącach ćwiczeń ;).

Praca z ciałem to dla mnie nabywanie nie tylko mięśni, ale i świadomości ruchu. Pilates Core budzi często zapomniane mięśnie lokalne, które przyczyniają się do utrzymania nawyku prawidłowej postawy oraz zdrowych przyzwyczajeń co do techniki ruchu, zarówno wykonywania codziennych czynności, jak i bezpiecznego uprawiania innych sportów.

Podstawowym ruchem utrzymującym nasz organizm przy życiu nazwałabym oddychanie. Prawidłowy oddech umożliwia dotlenienie wszystkich komórek ciała, dzięki czemu nie tylko poprawia się wydolność organizmu, ale także praca mózgu, funkcjonowanie narządów oraz stan psychiczny. Podczas treningów dążymy do regularnego, harmonijnego oddechu rozchodzącego się równomiernie w naszym ciele. Nie polecam sztuczek takich jak maksymalne pompowanie brzucha lub klatki piersiowej. Jeśli interesuje Cię dlaczego oraz co się wtedy z nami dzieje, mogę opowiedzieć oraz zademonstrować po zajęciach lub podczas wideokonferencji*. Już teraz możesz rozpocząć pracę nad oddechem, jeśli pozwolisz sobie na dłuższe chwile w ciągu dnia, kiedy możesz zatrzymać się w wygodnej, nieskrępowanej pozycji i spokojnie, łagodnie, miarowo oddychając skoncentrować się na obserwacji rozprzestrzeniania się powietrza w klatce piersiowej i dalszych partiach ciała. Postaraj się wtedy rozluźnić niepotrzebnie napięte mięśnie. 

Może brzmi banalnie, ale warto też o oddychaniu zwyczajnie... pamiętać! <3 Stres, nagłe emocje lub przesadnie wzmożona, punktowa koncentracja na zdarzeniu lub nawet treningu, często sprawia, że rzeczywiście ten oddech wstrzymujemy. 😑

Wdech, wydech. Mobilizacja, rozluźnienie. Nabieramy w płuca to, co jest nam potrzebne, daje życie, oddajemy to, co zbędne.

Zrobiło się bardzo błogo, ale przecież jak krążymy wokół metody PILATES, to na pewno jeszcze jakieś rozciąganie? Może jednak bolesne? Może nieosiągalne?!

Kiedy obudzisz się rano następnego dnia, przypomnij sobie jak to jest beztrosko się przeciągnąć naprzemiennie powoli naprężając i wydłużając poszczególne partie ciała we wszystkich kierunkach oraz rozluźniając je- raz, drugi, trzeci i... do woli! Swoboda i relaks. Już teraz możesz zrobić próbę tego poranka, pamiętając o harmonijnym oddechu :)))





*dotyczy konkretnego projektu

Komentarze